W tym momencie otworzyles mi oczy na swoj komentarz :) Jest olbrzymia roznica miedzy Taipei a pozostala czescia kraju (moze jeszcze Kaohsiung jest podobny do Taipei...pisze moze, bo tam nie mieszkalem). Tu jest naprawde zderzenie 2 swiatow. Chocby to w jaki sposob wiekszosc (wiekszosc, a nie wszyscy :) ) mieszka - nie zwracaja uwagi na to jak i gdzie, nawet kiedys rozmawialismy o tym z zona mojego szefa i ona zwrocila na to uwage, ze wiekszosci jest obojetne a zarabiane, i to nieraz naprawde olbrzymie, pieniadze gromadza na nie wiadomo co. A wiec masz rozsypujace sie niemalze, czesto zagrzybione domy, a obok tego pociag zapierdalajacy 300km/h (dla prownania pociag na via Baltica ma osiagnaz 'az' 160 km/h), czy plazmy w knajpach w ktorych rowniez jest grzyb na scianie , odpada farba a po podlodze laza karaluchy.
A to, ze niektore rzeczy to "OIT"? Po prostu niektore rzeczy wystepuja tylko tutaj :)
Tak z czystej ciekawosci, jaki odsetek osob z Twoich znajomych konczyl studia nie na Tajwanie? (Stany, Australia, Kanada etc.)
pzdr
w.
[
www.pbase.com]