Osobiscie znam pewnego Polonusa, ktory kosi na weekend 5.11 i to bez zmrozenia oka. Kolo jest mily, spokojny, skromny. Kosi niezle. Wspina sie glownie na weekend bo w tygodniu pracjuje jako programista i nie ma czasu ani na panel ani na skaly. Wiec sie zgadzam z twoim twierdzeniem Jerry ze 5.11 to poziom dobrego wspinacza weekendowego z CO lub z Doliny. Naprawde Burgery sa wysportowane. Wogole sport masowy w USA jest godny pozazdroszczenia a amatorzy maja czesto wyniki na poziomie olimpijskim. Bralem udzial w kilkunastu triatlonach i za kazdym razem bylem pod wrazeniem tego co widzialem. Masa ludzi. Zajebista organizacja. Super zarcie. Duzo piwa i bez burd pijakow z super muzyka. Naprawde impreza dla calej rodziny do poznych godzni nocnych.