dziku, ja nie rozpatruje sprawy w kategoriach lepszy czy gorszy. ja poprostu stwierdzam, ze ze wspinaniem i to skalnym jestesmy do tylu i tyle. nie poruszam nawet tutaj tematu wspinu alpejskiego, bo tu lezymy na obu lopatkach, ale mozwie o skale. i sa nawet dobre wyniki w skalkach, natomiast jak tylko wedki nie da sie zalozyc to poziom dosc sporo spada. i moja teza jest taka, ze obicie ringami kazdego kawalka skalki poziomu w tej materii nie podniesie. zastanawiajace jest tez to, ze np tacy czesi czy slowency potrafia zasiekac. nawet belgowie cos tam potrafia, nie mowie juz o algolach. ale nie moj cyrk i nie moje malpy
ps- stroasto- zrobienie drogi typu 12a (czyli 7a+) na wlasnej to raczej sprawa ludzi jezdzacych w weekendy, przewaznie majacych rodzine i pracujacych czesto po 50 godzin tygodniowo.