Jerry, a jak ja wychodze na ulice czy w skaly to zawsze obwieszam moj stroj goralsko-krakowski kabanosami. Moze i rodacy sa troche pretensjonalni, ale co mnie to obchodzi? Co mnie to obchodzi jak i gdzie sie wspinaja? Oby nie robili lajna. Zgadzam sie z toba ze w odroznieniu od Polakow, Amerykanie maja zdrowsze podejscie do lojenia. Sa spokojniejsi. Nie pierdola bez sensu. Zazwyczaj traktuja wspinanie jako sposob na spedzenie wolnego czasu na swierzym powietrzu w milej scenerii a nie kurwa udowodnienie wszem i wobec jakim sie jest bostwem a reszta to @#$%& warta....Przedewszystkim wiekszosc tych, ktorych spotkalem w skalach nie dosc, ze sie wspina na zajebistym poziomie to i maja niesamowite osiagniecia zawodowe. Z naszymi roznie to bywa. Ogolnie to wole po 100 kroc spedzic dzionek z Burgerami niz z Kabanosami.