Oglądałem film o Osmanie. Jego przyjaciel do którego Osman dzwonił tuż przed skokiem relacjonował to, feralny skok był oddany na drugi dzień po udanym skoku, w tym samym miejscu, Osman wydłużył lot o dwa metry w stosunku do poprzedniego. Wg ludzi którzy go znali, którzy byli jego przyjaciółmi, Osman nie był szaleńcem, każdy skok dokładnie przygotowywał, sprzęt skrupulatnie sprawdzał. To był film dokumentalny, nie weim skąd macie takie informacje, że wiązał wężły, że latał na linie która wisiała trzy miesiące. Podejrzewam że gdyby Osman faktycznie był skrajnie nieodpowiedzialny, to znacznie szybciej by skończył, tak jak skończył, nie udałoby mu się bezpiecznie skakać kilka lat.
"Osman jako osoba to nieodpowiedzialny kretyn"; a co powiesz o Alanie Robercie? Osman sie zabezpieczał, Alan nie daje sobie żadnych szans (nie musi być Alan, może być np. Marcin Kacperek).