czytając wątek [
www.wspinanie.pl] jak i kilka innych jestem przekonany, że trzeba omówić i jasno postawić kilka zasad, żebyśmy się nie pozagryzali.
Rozumiem tych co chcą gdzieś łoić z dziabami po skale, na jakiś rzęchach można się hakówki poduczyć; ale wkurwia mnie jak kolesie wlatują z dziabami na popularne klasyki, jak słyszę, że jakiś instruktor uczy na takich drogach hakówki. Nie mówiąc o tych, którzy traktują skałę jak panel kując czy klejąc do niej chwyty...
Niektórym cycom trzeba wszystko jasno wyłożyć, bo inaczej do usranej śmierci się nie połapią że robią coś nie tak.
pozdr!
Wiadomość zmieniona (17-04-05 22:31)
-----
Ceterum censeo Stephanum esse delendum