Nie masz racji. Obejrzyj sobie wykesy zależności momentu obrotowego i mocy w fukcji liczby obrotów. Dla diesla widać wyraźne maksimum dla stosunkowo niewielkiej liczby obrotów a potem spadek, można powiedzieć, że owszem silnik diesla szybciej osiąga maksymalne parametry ale nie rosną one tak długo jak silniku benzynowym. Zauważ, że bieg w silniku benzynowym jest dłuższy w sensie zakresu obrotówprzez przekorny - Hyde Park
Ja rozumiem (tak mi sie przynajmniej wydaje) twoj poglad na sprawe - masz pewna wypracowana koncepcje ubezpieczania drog ktora jak sadze szuka (moze znajduje) kompromisu pomiedzy kosztem a bezpieczenstwem. Dla mnie generalnie spit w skalach jest juz w tym momencie czyms archaicznym i bardziej tymczasowym. Uwazam ze droga wyposazona w dobrej jakosci ringi (przyjmijmy, ze pod tym wzgledem spity i rprzez przekorny - Hyde Park
Cytat z twojegoposta "Trzeba łoić a nie p...lić" sugeruje w sposob dosc jednoznaczny, ze taki stan rzeczy uwarzasz w pewien sposob za normalny. Dla mnie lojenie to glownie prowadzenie , wiadomo ze wszyscy wspinamy sie po drogach obitych "nowoczesnie" jak i takich o dosc archaicznej asekuracji co nieznaczy ze nie nalezy jej wymienic. To tyle, jesli tez uwazasz (pomijajac kweprzez przekorny - Hyde Park
1. Spity z katownikow koroduja znacznie szybciej niz ringi ( skromny napis INOX na niektorych ringach). 2. Dlugosc ringa (tj. czesci na stale umocowanej w skale) jest znacznie dluzsza od wiekszosci srub mocujacych plakietki - mozmiwosc potencjalnego wykruszenia skaly w przypadku ringa jest mniejsza 3. Przy zlym wykonaniu spita (szereg parmetetrow np. zbyt uweglana stal moze byc bardzo sztywna aprzez przekorny - Hyde Park
Nie masz racji. Wszystko idzie ku temu (i bardzo dobrze) ze wspinasz sie po drogach obitych bezpiecznie lub DDS'ach (ograniczam sie oczyywiscie do skalek). W mysl twojej filozofi mozna obijac drogi losowo wybierajac czy ma byc to pancerny ring czy spit samorobka z katownika a lojant ma zdecydowac czy sie wpinac czy nie - kpina. Efekt istnienia zaniedbanych drog jest taki, ze wspinajacyprzez przekorny - Hyde Park
Jak zawsze, rowniez w tym miejscu popre publiczne przedstawienie a nie skrywanie za numerem IP. Pozdrowienia dla tych z imieniem i nazwiskiem.przez przekorny - Hyde Park
Wiadomo nie od dzis, ze wspinacze lubia przyciac ostrzejszym jezykiem i nie ma w tym nic dziwnego - gdzie duze emocje tam silne slowa. Zgadzam sie jednak w 100% ze rynsztok jaki leci ze wszystkich, zwlaszcza obleganych scian Jury to jest naprawde przegiecie. I wcale nie jest tak, ze przeszkadza to tylko mamusiom z dziecmi starszym poboznym pania itd. Mnie tez przeszkadza i wielu innym rowniez.przez przekorny - Hyde Park
Tak jak napisal PTR to projekt chlopakow z Krakowa, ciagle w realizacji...przez przekorny - Hyde Park
Szatana widziałem raz, z Doliny Mięguszowieckiej chyba jadalny ale w lecie ciężkostrawny (nie próbowałem - to domysły).przez przekorny - Hyde Park
Co oznacza według ciebie "iść naprzód". W skałach jest oczywisty wyznacznik postępu - rozwój w trudnościach technicznych pokonywanych dróg. W górach to już bym się tak przy cyferkach nie upierał - aspekt psychiczny prowadzonych dróg w danej skali trudności był w górach zawsze wartością może nie decydującą ale mającą wielki wpływ na ocenę klasy drogi. Rzecz w tym, że nitując wartości tejprzez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Wszystkie moje wątpliwości powstały po przeczytaniu postów z wątku dotyczącego wybijania starych haków. Padło tam wiele głosów zachęcających do czynnego usuwania starych haków "na pałe" czyli gdzie się da i we wszystkich ilościach - paranoja. Zgadzam się w 100%, że Tatry bez haków to absurd ale twój głos jest chyba pierwszym na tym forum który to wyraźnie zaznacza. Padły głosy, że Tatryprzez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Dokladnie to Wladek jest moim wujkiem. Ja pamietam wasza ekipe jak siedzieliscie w Poroninie. Pozdrawiam serdecznie A.B.przez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Dokładnie o to mi chodziło.przez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
O co Ci chodzi z tym koniem ?przez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Boby przeprosił a ja uaktualniłem swój profil o imię i nazwisko. Apeluję żeby każdy podał w profilu (przynajmniej ci którzy wypowiadają się w tym dziale) swoje imię i nazwisko przynajmniej ci "mniej znani - wygadani". Posty użytkowników, którzy w profilu nie podają imienia i nazwiska bądź nie są powszechnie znani ignorować tak jak by były zbłąkane w sieci. Pozdrawiam A.B.przez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Z mojej strony przeprosiny przyjęte. Ale durne to było. PS:Jesteś z filozofii Boby ? (Możesz dać znać na maila)przez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Jak zasugerowano w wątku na temat starych haków. O szacunku dla Szalonego A.M. i pozostałych napisałem w poście o starych hakach więc nie będę się powtarzał. Proszę wszystkich na przyszłość o nie wysnuwanie wniosków tylko w oparciu o adres komputera - można kogoś obrazić. Pozdrawiam Andrzej Biborskiprzez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Obrażasz mnie stary. Nie jednemu psu burek - fakt, że ktoś napisał takiego posta z komputera podłączonego do tego samego serwera (może nawet z tego samego komputera) co ja nie oznacza, że był napisany przeze mnie. Jakbym chciał kogoś obrzucić inwektywami to bym się podpisał. Dla Szalonego, A.M. i całego pokolenia Nowej Fali żywię duży szacunek i podziwiam ich umiejętności bo moje są dużoprzez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
To bardzo silny argument.przez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Po przemyśleniu zgadzam się, że sprawa starych haków jest integralną częścią problemu. Nie jestem przeciwko wypośrodkowanym rozwiązaniom bo tak jak większość uważam, że są potrzebne drogi otwierane od góry jak i takie na których można się wspinać w sposób tradycyjny. Uznaję niepisane zasady używania haków tzn. nie stosuję ich np. na Zamarłej czy Mnichu. Są jednak drogi i chyba wszyscy dobrze o typrzez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Czytam posty związane z propozycją usuwania żelaza ze ścian i włosy mi się jeżą na głowie. Wygląda na to, że szykuje się rewolucja wspinania w Tatrach, być może długotrwała ale rewolucja. Sęk w tym, że o ile potrzebne są ustalenia co do powstawania dróg otwieranych od góry ( w kontekście wydarzeń poprzedniego sezonu) nie wydaje mi się konieczne wywracanie do góry nogami zasad wspinania w Polskicprzez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Pytanie nie było do Ciebie. Wsydź się.przez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Ślędze dość sczegółowo Twoje wypowiedzi i z reguły postępujesz w klasyczny sposób tj. formułujesz tezę przy zadanych założeniach przeporwdzasz dowód itd. Nigdzie nie znalazłem, żebyś uzasadnił dlaczego wbijanie nowych haków na miejsce starych jest pomysłem absurdalnym. Biorąc pod uwagę fakt, że trwałość dzisiejszych haków (z punktu widzenia własności fizykochemicznych) jest porównywalna do trwałoprzez przekorny - Wspinanie i warunki w Tatrach
Niestety byliśmy tam post factum.przez przekorny - Hyde Park
Może nie dosłownie ale kupa naznoszonych gałęzi pod ścianą, worki, śmieci itd. Częściowo posprzątaliśmy ale jak tak dalej pójdzie to wszystko będzie zasyfione. Argument , że to "turyści" można chyba sobie darować - większość bywalców tej skały to wspinacze. Sprzątajmy po sobie.przez przekorny - Hyde Park
Gówno na Fiali jak było tak i jest, dotyczy to głównie zjazdówek ale nie tylko.... . Pełny wiary w to , że droga jest już "oczyszczona" (sugerował to dolny oczyszczony z gówna pierwszy ring) wbiłem się w Nullo Problemo kończę drogę i załamuję ręcę - brązowe paskudztwo pokrywa ring zjazdowy. Przełożyłem linę przez blok pokląłem i zjechałem... . Było to jakieś tydzień temu więc chyba sięprzez przekorny - Hyde Park
Pod warunkiem, że na liście figurują nazwiska a nie ksywy typu "Megademon183848453" czy inny pan/pani X.przez przekorny - Hyde Park
Jak napisałem: "zrobisz jak uważasz..." .przez przekorny - Hyde Park
Jeżeli jesteś amatorem sliskiej od ściekającej wody skały i dróg których trudność polega na trafieniu na chwyty które się nie urwą to Świerz to niezły wybór. Ja w każdym razie takie mam wspomnienia (to było lato, he,he) - my się wycofaliśmy gdzieś w połowie i poszliśmy na Sprężynę, na drugim jej wyciągu usłyszeliśmy jak Świerzem zeszła wesoła gromadka kamieni. Zrobisz jak uważasz... . Ja polecamprzez przekorny - Hyde Park