Myślisz minimalistycznie, jak typowy wspinacz. Prawdziwy kapitał nie ma kompleksów i nie napotyka problemów nie do rozwiązania ze względu na swoją naturę - może kupić wszystko. W tej liczbie i dostęp do skał, i agencję PR-ową, która ten dostęp uzasadni i firmę sprzątającą. Wyobraź sobie, że rzesze wspinające się na 10 m kamienie z 5 wpinkami sfinansują Ci dostęp do takiego Łaskawca.
Rozwiązania dla problemu tłoku są ci najmniej dwa. Pierwsze to system rotacyjny wraz z systemem monitoringu jak w Tatrach - możesz wspinać się na danej skale np. co drugi dzień albo raz w tygodniu. Kolejny krok to strefy premium - pewność rezerwacji masz po wniesieniu opłaty. Stypendyści i sponsorowani zawodnicy mogliby mieć opłacony abonament.
Polska już teraz jest liderem technologicznym jeśli chodzi choćby o digitalizację czy usługi mobilne.
Czemu nie rozszerzyć tego na wspinanie?