Wczoraj wieczorem w Rudce gdzie mieszkam żegnaliśmy lato.
Był oparu sąsiadów - ze wspinaczy tylko ja i moja zona.
Reszta to turyści,żeglarze i miłośnicy muzyki.
Przez przypadek wszedłem na www.wspinanie.pl i przeczytałem bardzo ważny artykuł Johna Portera.
Udostępniłem paru znajomym ale też przeczytałem biesiadnikom..
Niektórzy poprosili o powtórne przeczytanie i ustaliliśmy pewna odpowiedź dla tych którzy uważają J.Portera i W.Kurtykę za "dziadersów" (są tacy ).
" Największym nieszczęściem wszystkich ludzkich cywilizacji jest ponura okoliczność polegająca na tym , że dla najliczniejszej ludzkiej kasty jedynym zrozumiałym i dostępnym wymiarem rzeczywistości jest cyfra.
Wszystko co jest nieco bardziej złożone lub bardziej skomplikowane niż cyfra, jest po prostu niedostępne - np.muzyka , poezja,uczucie, miłość ,piękno ,honor itd.
Naturalnie tę najliczniejsza kastę stanowią rzesze idiotów , którzy w pogoni za cyfrą depczą wzajemnie po sobie"
I wypiliśmy kolejną butelkę dobrego wina i posłuchalismy dobrej muzyki