I znów drwina, a to wcale nie jest taki głupi postulat. W każdym normalnym kraju dba się o prestiż. W USA też wiszą portrety urzędującego prezydenta, więc nie rozumiem co Cię śmieszy w tym, że na terenie nieruchomości należących do PZA miałby wisieć portret sekretarza, ale też oczywiście prezesa PZA