Jeszcze w pierwszej połowie lat 40. postulowano uniedostępnienie gór. W przedwojennych i wojennych wydaniach pism górskich namawiano do zaprzestania budowy schronisk, wytyczania szlaków, a nawet reklamowania biznesów górskich na dworcach kolejowych. Jednak za największe zło uważano kolejkę górską. Nawet stawianie krzyży na szczytach uważano za naruszenie świętości Gór. Inaczej podchodzono też do kwestii wspinaczki. Włoski alpinista Gwidon Rey proponował, aby tak eksplorować góry, aby nie pozostawiać po sobie żadnego śladu obecności, a także aby nie chwalić się wszem wobec swoimi dokonaniami. Niech każdy będzie tym pierwszym na szczycie!
W Polsce koncepcje te upadły w 1945 r., co widać po charakterze publikacji w powojennych wydaniach czasopism.