< Otóż w HP na zajechanych na wędkę drogach ten strach również występuje.
Tego nikt nie neguje. Z naciskiem na "również"
Ok. Napisze Ci w czym widzę walor HP. W widzę go wyzwaniu nie mentalnym ale stricte intelektualnym. Tzn w odczytaniu i w praktycznym sprawdzeniu optymalnego sposobu/zestawu asekuracji("ruchomej") dla danej drogi.
Tego nie da się(w sensie optimum) a przynajmniej bardzo trudno jest to zrobić podczas przejścia tradycyjnego.
I tutaj masz rację-HP(trad) dostarcza wiedzę tradycjonalizmowi, przynajmniej w odniesieniu do "ekstremów".
Istotą tradycjonalizmu jest atak od dołu-ale przecież nie wyklucza on wiedzy o drodze. Oczywiście zdobytej w inny sposób niż za pomocą wędki czy lustracji ze zjazdu.
Tradycjonalizm pozostaje tradycjonalizmem gdy wiadomo "co siada".... Tutaj nie chodzi o OS jak we wspinaczce sportowej ale o punkt archimedesowy-ze zawsze zaczynamy ją od dołu a nie od góry!....
Jedyny problem jaki jest w HP to semantyka. Czyli "trad" sprowadzający na manowce skojarzeń że HP-owcy są "wierni tradycji" wspinaczkowej w jej sensie historycznym ją kontynuują etc etc. To nieprawda-i nie powinno się "jechać" na takim skojarzeniu!
HP jest jakie jest i ma walor który powyżej wskazałem a i Ty zdaje sie też-wypadałoby po prostu zmienić nazewnictwo i nie pisać o żadnych "tradach" w kontekscie HP. Po co uruchamiać w ten sposób kolejna dystynkcję "trad " vs "tradycjonalizm"? Tylko tyle i aż tyle
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2021-10-14 15:53 przez Edgar Nevermore.