Taki urok obijania w Polsce.
Pod krakowem kłóciłbym się, że 90% dróg jest obite pod wpinanie się do wiszących ekspresów, a nie wpinanie ekspresów w trakcie wspinania.
Dobrze to widać na prostszych drogach na Dupie (trudniejszych nie robię :P ). Nakląłem się też na Lewej Ręce w Ciemności, bo po co obić zarośnięty szóstkowy teren dobrze, skoro zawodnik już przegrzał bulder za 1+...
Śmieszy mnie też czasem, że na wescie w wielu miejscach by były problemy z obiciem bardzo podobne do naszych - tylko tam na 10m skały są 3 drogi, u nas może być i 7.