Bradder dobrze mówi, ale bym zwrócił uwagę na kilka istotnych detali. USG to klucz do ustalenia strategii działania. Jeżeli uszkodzenia nie są dyskwalifikujące(tzn. całkowite zerwanie albo prawie całkowite, gdzie trzyma się na pojedynczych włóknach A2) to bym radził odżałować i zainwestować w fizykoterapię w postaci: laser, fonoforeza (z NLPZ, polecam czeski Veral, wg badań ma największa penetracje tkankową, wiekszą niż syfy typu Voltaren Max i inne "renomowane" środki) i krioterapia, ale tutaj akurat można sobie poradzić we własnym zakresie.
Jeżeli miałeś wcześniej zespół przeciążeniowy w tej ręce to na skutek zmian kompensacyjnych(czyli ruszania takiego, które jest niebiomechaniczne, ale nie boli) mogłeś przestroić ustawienie tego palca. Stąd też ważne jest skupienie na prostownikach, które stabilizują palec przy chwycie zamkniętym, a tym samym zmniejszają ryzyko rotacji, która jest bardzo często przyczyną kontuzji(palec się skręca i obciążenie nie idzie osiowo,więc po stronie rozciąganej dochodzi do rozerwania).
Ze wspinem to oczywiście zalecam, ale nie na pochylni baldy po skośnych(ale otwartych ;) ściskach, bo to nie pomoże. Łażenie typu robienie kapilarki bardziej tu pasuje. Czyli duże chwyty, minimalny lub brak przewisu i doprowadzenie do zwiększenia krążenia w obrębie palca. Dobrze by się było skonsultować z kumatym fizjoterapeutą. Ortopedów mogę zalecić tylko w przypadku, w którym niezbędna będzie rekonstrukcja( którą można przeprowadzić wg 6!!! różnych metod, ktoś kiedyś coś takiego usłyszał w gabinecie, bo jestem ciekaw?).
Pozdrawiam i Zdrówka