Cześć..
Pewnie jesteś na miejscu i masz to na bieżąco. Wiem, że z faktami nie ma co dyskutować, ale..
Dawno temu jeździłem kilka lat pod rząd na całe lato nieco (ok. 1 stopień szerokości geograficznej) na północ od Oslo (okolice jeziora Mjosa) - ok. 60,5 stopnia szerokości geograficznej północnej. Mimo, że to niezgodne z teorią [
www.kajel.lap.pl] pamiętam, że pod koniec czerwca przez kilka dni nie robiło się ciemno w nocy. Owszem, było szarawo, ale z pewnością nie nazwałbym tego nocną ciemnością, co najwyżej pochmurnym dniem (na zobaczenie gwiazd, księżyca itp. szans nie było).
Acha, wspinać w tej szarówce dało się zupełnie spokojnie!
Pozdrawiam serdecznie,
Włodek