Hehe mam podobnie (no może do 6.6 trochę brakuje). Na drągu 10-12x w porywach (ale nie w sezonie), już mniejszy problem stanowią przybloki na jednej, albo niepełne szmaty. W skałach lubię raczej przewieszone drogi. Jak kiedyś coś z campusem miałem wspólnego, to raczej mnie uwsteczniało. Aktualnie wspinam się prawie wyłącznie w skałach i jest znacznie lepiej, niż gdy kiedyś regularnie ładowałem na ścianie. Na ścianie może ze 2x w życiu zrobiłem coś, co było wycenione na 6.2+, po wielkich bojach, na skałach w OS raczej w takich trudnościach nie latam.