AndrzejZ Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> mikra Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Polska język... trudna język... :)
> > zajrzałem do Słownika Poprawnej Polszczyzny i
> > już wiem kiedy stosować mi a kiedy mnie :)
>
> Gratuluję prawidłowego podejścia!
> To jest w ostatnich czasach dość nagminny
> problem.
>
> Może dlatego, że w modzie jest używanie bardzo
> wyrafinowanych
> obcych słówek i te pospolite zaczynają być
> kłopotliwe... :)
> Stąd mój apel do polonistów, żeby było
> trochę mniej
> grecko-łacińskiego rokoko, a więcej normalnej
> swojszczyzny...
> .
Zgadzam się, sęk w tym, że jest jedno 'ale'. Mam tu na myśli słowa które x wieków temu pojawiły się w języku polskim jako zapożyczenia i przez lata stały się tak normalne i powszechne, że uznajemy za swojskie,a rdzennie takimi nie były. Gdzie leży granica czy słowo jest polskie?
Polecam tutaj np. pozycję Haliny Rybickiej "Losy wyrazów obcych w języku polskim". Można się zdziwić, które to wyrazy np. zapożyczone zostały w XII wieku i dzisiaj uznajemy ja za swojskie. Ba, dzisiejsza polszczyzna znacznie odbiega od tamtej. Poza tym, wiele wyrazów, które teraz się pojawiają pewnie podzieli ten los, tzn. za dwieście lat będą 'polskie'.
Podobne zmiany zachodzą w znaczeniu. Przykładowo, wyraz 'komórka' 50 lat temu pewnie kojarzył się z miejscem składowania ziemniaków(albo kartofli, ale przecież to niemieckie;), chyba, że ktoś ambitniej podchodził to z komórką ciała. Obecnie, śmiał bym stwierdzić, że znakomitej większości kojarzył by się w pierwszej kolejności z telefonem. Polski język trudna język jak się tutaj śmiano wcześniej, ale język to akurat twór dynamiczny, więc nikt nigdy go w pełni nie ogarnie. Chociaż princessa usilnie próbuje to obalić.