> Też popieram opinię
Którą? Skrót "jw" jest opinią?
, a może Księżniczki tak
> muszą? Skoro się tak tytułują?
Śp Bogusław Kaczyński znałby odpowiedź. Niestety, już Go zabrakło.
> Krytyka dotycząca jakości i spójności stylu
> wypowiedzi publikacji jest przesłodka, bo tekst
> Księżniczki ma te same problemy + plus
Czy "+ plus" ma tworzyć negację przez podwójne potwierdzenie?
kreowanie
> wizerunku siebie jako mądrej ( poużywam mądrych
> trudnych słów - inni pomyślą, jaka jestem
> kompetentna i mam prawo oceniać wszystko i
> wszystkich oraz wiem lepiej jak było, a także
> kto, kogo i dlaczego).
Najlepsza psychoanaliza od czasów Freuda. Obyło się nawet bez skojarzeniowych gierek Rorscharcha!
A szkoda, że sam tytuł
> demaskuje...
Jak to: szkoda? Chyba dobrze, że demaskuje!
Należy używać: jest napisane, a
> nie pisze... czyli kto napisał... a nie kto
> pisze...
Dziękuję za tę naukę. Niestety, jej prostota pójdzie w las, bowiem odnoszę się do głębokiej struktury znaczeniowej tej książki jako do wydarzenia kulturowego (którym jest każda, nawet słaba pozycja literacka), w oparciu o idee hermeneutyki, stąd przyjęta przeze mnie figura słowna czasu pozornie teraźniejszego jest w pełni uzasadniona.
> Proponuję mieć diadem przy sobie, żeby można
> było Księżniczkę rozpoznać, bo po manierach i
> zryźliwym stylu można zidentyfikować bez
> podpisu autorkę, ale nie Księżniczkę. Ten
> tytuł zobowiązuje...
Do czego? Zaskakujące, iż pisze to osoba, która skutecznie ukrywa swoje personalia, a nawet adres mailowy.
Gdzie mam nosić ten diadem? W skałach? Na panelu? W pracy? A może podczas biegania, zamiast baffki? Poza tym wolałabym koronę, której niemal maniakalna ostentacja tworzyłaby barwny kontrast z prostotą fryzury.
Rozbawiłaś/eś mnie. Pozdrawiam!
Księżniczka.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Inveniam viam aut faciam