Widzę, że bez emotikonów nie rozpoznajesz ironii, więc napiszę otwartym tekstem.
Ja w minionym systemie żyłem jako dorosły człowiek, więc znakomicie pamiętam jego realia. Po festiwalu wielokropków, znaków zapytania i niezbyt rozwiniętym kunszcie wypowiedzi w formie pisanej wnioskuję, że Ty raczej nie.
A jeśli chodzi o tzw. pryncypia, to przemyt zarówno wtedy jak i dzisiaj nie uważam za żadne przestępstwo. W dupie mam to, że jakiemuś urzędnikowi nie podoba się, że ktoś legalnie kupił legalny towar i żąda haraczu za jego wwóz czy wywóz. Za to zgodzę się, że Kurtyka mógłby trochę mniej wprost opowiadać o tym procederze, bo to nie zjednuje sprawie popleczników.