W zeszłym roku był we wrzesniu, więc wiadomo było z góry ze będzie za gorąco to i mało kto był. W tym roku niestety został przełożony na szczyt sezonu, więc frekwencja dopisała. Do tej pory bardzo lubiłem Kalymnos, ale ten festiwal psuje to miejsce z roku na rok. Wszystko drożeje i pełno ludzi. Jak sobie to wszystko przypominam to nabieram powoli przekonania ze w życiu nie kupię już nic North Face'a...