Doświadczenie, proszę bardzo.
Powiedzmy wlazłeś na Mnicha. Chyba najbardziej znana góra ze wspinaniem wielowyciągowym w Tatrach.
Jak chcesz inaczej tą górę opuścić niż zjazdem ?
Najłatwiejsza droga zejściowa wiedzie drogą przez płytę. II* wspinanie, w dół zdecydowanie trudniej.
Przy dobrych warunkach pogodowych, dobra, można zaryzykować zejściem.
W chujowych warunkach, o których mówisz, przykładowo deszcz, burza, czy oblodzenie, z mojego nikłego doświadczenia, zejście w takich warunkach to totalna głupota i proszenie się o glebę - nawet dla doświadczonego wspinacza. Dla nowicjusza to pewna śmierć.
Tymczasem samodzielny zjazd nie będzie żadnym wyzwaniem nawet dla kogoś 2 dni po kursie skałkowym.
Z mojego doświadczenia, co najmniej 95% dróg które w życiu robiłem kończyłem zjazdem. Niezależnie od ilości wyciągów. Parę razy ratowałem się zjazdami nawet na "szlakach", nie drogach wspinaczkowych.
Lina czasem potrafi się zaklinować, bywa to upierdliwe. Ale zjazd jest zdecydowanie bezpieczniejszy niż zejście, gdy tylko pojawia się wysoka stromizna.
*słuszna uwaga do wyceny, trochę się rozpędziłem.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-05 22:54 przez Marheva.