"Obrazowo:
w samochodzie siedzą 4 osoby, jest wypadek i ginie jedna. Idąc Waszą logiką reszta powinna
albo zabić się, żeby było po polsku bardziej dramatycznie i solidarnie ( cholera to słowo coś innego znaczy dla mnie!!!)
albo jest winna śmierci zmarłego a także, że żyje a też nie powinna.
I jeszcze: żywi mają się zadręczać do końca życia. "
Nie wiem czy masz jakiś kompleks i czy "Polskość" cię gdzies uwiera - jeśli tak twoja sprawa. Bacz jednak na to, że Himalaizm Zimowy był właśnie Polski... Czy chciałbyś aby stało się regułą, że powyżej 8000 tyś liczy się tylko "ja" a partner to tylko taki ułatwiacz, przydatny do czasu...?
Tak widzisz Polski HZ?