d_podarek Napisał(a):
> Sugerujesz jakiś związek między obijaniem a
> setami sprzętu !?
Owszem. Wspólny mianownik tych dwóch kwestii tkwi już w Twojej głowie:
Trad i obite to jak wiemy osobne dyscypliny - i nie tylko Twojej, zdaje się, że większość instruktorów jest przeciw "mieszaniu dyscyplin", że niby jest tu jakaś alternatywa rozłączna: albo trad, albo obite drogi sportowe. Głosy nielicznych zwolenników podejścia pragmatycznego (ringi, gdzie nie siada, reszta na własnej) nie mają siły przebicia - myślę, że dobrym przykładem tego stanu rzeczy jest sytuacja z drogami Skwira. Kiedyś część z nich była "mieszana" - tzn. częściowo na własnej, jednak obecnie widać tendencję do obijania tych dróg w całości. Dla mnie mieszane drogi są czymś naturalnym, tak, jak naturalne jest dla mnie posiadanie zestawu ekspresów i karabinków, których można równie dobrze użyć do tradu jak i na drogach sportowych. Osobne zestawy na trad i do sportu uważam za dziwactwo. Co więcej, te superlekkie ekspresy, o których pisał astrodog, mogłyby się równie dobrze przydawać na długich drogach sportowych, w pełni obitych. Do wpinek w cruxach można mieć przecież osobne, przygotowane ekspresy, a cała reszta im lżejsza tym lepsza - zwłaszcza, gdy droga ma tych wpinek 15 lub więcej. Mylę się? Z kolei na drogach trad może się zdarzyć, że solidny staroświecki ekspres będzie bezpieczniejszy, niż ultralight - a to dlatego, że aż tak nim nie rzuca przy byle ruchach liny.
Oczywiście nic mi do tego, ile macie setów na różne rodzaje dróg, zaakceptuję także zróżnicowanie kolorystyczne - np. niebieskie tasiemki do czerwonej skały, pomarańczowe do czarnej, żeby było fotogenicznie:-)
> > Kot jest najwyższą formą psa.
> Sorry, ale nie kąsam ironii.
> Pa
Tak sobie napisałem, przepraszam za brak klarowności.