Nie obiłem żadnej, bo nie jestem ekiperem. Pomagałem raz w akcji odkrzaczania nomen omen zorganizowanej przez NS.
Co do Stefana: Chwała mu za to! O Ostryszni się nie wypowiem, bo jeszcze tam nie dotarłem, ale wspinałem sie po kilku-(dziesięciu)- nie wiem nie licze;) jego drogach i nie chodzi o dużą odległość między wpinkami. Temat był już wałkowany, nie chce od nowa wyciągać wszystkich syfów. Szalony nieco przesadza ze swoimi teoriami spiskowymi i odniosłem się do jego słów dlatego, że podoba mi sie pojęcie "dupotłucznia". Tylko widzicie, Stefan za coś konkretnego został zbanowany przez PZA i nagle znalazł się we Wspince, gdzie obija dalej w najlepsze. Wygląda to tak jakby Wspinka chciała zrobić wszystkim dookoła na złość (szczególnie Pezecie i Naszym Skałom) i pokazać, że oni tu rządzą. Nie podoba mi się to. Nie wchodzę we wszystkie prywatne zatargi pomiędzy ekiperami, komisjami itp. ale myslę, że gdyby Stefan co nieco poprawił, to mógłby dalej działać jako ekiper PZA, a nie obrażać się i uciekać do Wspinki. Nie mam też nic przeciwko wspince jako takiej, tylko wkurza mnie to wchodzenie sobie w drogę z NS. Zamiast razem, to przeciwko sobie. Tyle tytułem wyjaśnienia.