kuber Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Słuchałem, ogladałem i to nie raz... No, ale
> może jestem zbyt ograniczony by to pokumać. I za
> mało przebywałem nad słusznym poziomem morza.
> Trudno, nic Ci nie poradzę, przyjacielu.
NIC DODAC NIC UJAC. Jesli po tej konferencji jeszcze nie zalapales o co tam bylo kaman to juz chyba nie zalapiesz. A szkoda. Bielecki caly dzien rzygal, a pierwszy wszedl i zszedl. Chlopaki czuli sie dobrze i nagle jeb. Podobnie na Nanga Parbat. Klonowski przez dlugi czas byl mocniejszy i szybszy od Mackiewicza. Ale to Tomek szedl wyzej i dluzej. A co wazne kalkulowal i wrocil caly.
Posluchaj jeszcze raz jak Malek mowi ze po chwili rozmowy pod szczytem dygotal z zimna. Albo jak po powrocie do IVki probowali isc w gore i "stali w miejscu". Albo idziesz albo umierasz i nie ma innej opcji OK sa wyjatki np. Lincoln Hall - ale to nie byla zima