Ślęczek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Niby tak ale nikt z nas pewnie nie chciałby
> usłyszeć od parntnera: "... na @#$%& się tutaj
> pchałeś....radz sobie sam..."
Żaden partner tak Ci nie powie, ale jeśli @#$%& Cie będzie obchodzić z kim się wspinasz a wszystko podporządkujesz zrobieniu drogi to wiadomo, że tak spółka zoo założona w celu realizacji umowy o dzieło rozwiąże się bez trudu gdy "dzieło" się zachwieje.
Sponsorowani mocarze spotykają się połączeni cyfrą i łączy ich tylko cel. Nie ma więzi którą tworzą wspolnie przewspinane godziny, dni, tygodnie. Do tego działają w sferze wystawiającej na najwyższe próby i takie efekty.
Dlatego cenię solistów i tych, którzy trzymają się swoich partnerów.