20 cze 2012 - 14:45:38
|
Zarejestrowany: 16 lat temu
Posty: 817 |
|
"Nie można być niewolnikiem swojej silnej woli" - to ogólny komentarz do tego, że zabieram głos na forum już drugi raz w przeciągu ostatnich dwóch tygodni...
Co do merituum zagadnienia:
Na z grubsza licząc 400 dróg, które ubezpieczyłem stałymi przelotami, NIGDZIE nie występuje z założenia pojęcie "pierwsza bezpieczna".
Restrykcyjnie przestrzegam zasady, by pierwszą wpiąć ze wspinania (ostatecznie z wyskoku), nawet jeśli jest to tylko formalność - mam świadków, choćby w osobie dyskutującego tutaj Biedrunia. Jeśli pierwsza wpinka jest relatywnie trudna (np. niedawne Niedopałki Gwiazd) to po wpięciu liny taktycznie schodzę na ziemię. Lasso dopuszczam w sytuacjach absolutnie wyjątkowych, choć jestem w tym triku dość dobry (uczył mnie sam Sensej Bogdan), co też może potwierdzić Biedruń. Kija używam na co dzień do haczenia podczas samotnej pracy nad projektami i do wpinania ekspresów na aktualnie atakowanych projektach.
Pierwsza bezpieczna jest wg mnie dopuszczalna wyłącznie na drogach, gdzie start jest kruksem i gdzie nieoczekiwany kontakt z podłożem grozi poważnym kalectwem lub śmiercią - w tym przypadku jednak o wiele lepsza jest pierwsza wpinka z ziemi i takie rozwiązanie stosuję (ring kosztuje 7-10 zł). W pozostałych przypadkach jest to pedaliada (niestety powszechnie obserwowana obecnie w skałach).
Jeśli zalożeniem autora drogi była "pierwsza bezpieczna" - na dodatek umieszczona wysoko i tak zrobił FA, to określenie pedaliada przy informacji o takiej nowej drodze powinno się podawać skrótowo po nazwie, wycenie i ilości przelotów, przez duże "P". Powtarzający nie padną wtedy ofiarami ściemy i nie narażą bez sensu swojego życia. Miejscowy podręczny ekiper powinien zadbać o naprawienie takiej drogi pod możliwość przejścia stylowego - wszak przejścia TR już od jakiegoś czasu nie są uznawane za "pokonanie" drogi.
pozdrawiam serdecznie
Jacek Trzemżalski
ps. Dla tych, którzy chcą otwierać nowe ubezpieczone drogi - porada: pierwszą (KLUCZOWĄ) wpinkę wyznaczam poprzez wspinanie w butach trek, do miejsca, z którego jestem w stanie bezpiecznie zejść lub (ostatecznie) zeskoczyć. W nielicznych przypadkach (relatywnie trudny start) buty trek zastępuję butami wspin.
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty