biedruń Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> brunka:
>
> > Oj Biedruń :) Hmm, jakby ci powiedzieć. Nie
> > uważam tych wspinaczy za ściemniających
> > pedałów, w ogóle staram się nie używać
> > takich "wielkich" słów i nie określać nimi
> > ludzi (brzydkie słowo). Nawet jeśli uznać to
> za
> > sprzeczne z zasadami, to chyba zapominasz się
> w
> > "określeniach".
>
> Mimo usilnych działań twoich kolegów z
> redakcji, żeby czarne nazywać białym, ja
> zacząłem się wspinać w czasach kiedy słowa
> dosadnie opisywały rzeczywistość wspinaczkową,
> zwłaszcza w wymiarze moralnym. Dlatego z łaski
> swojej wprowadzaj hipokryzję w inne obszary
> działań społecznych, wspinanie zostaw w
> spokoju.
Nie rozumiem? Coś konkretnego próbujesz powiedzieć? O moralności raczej się nie wypowiadaj. Zwłaszcza, że masz tendencję do mitologizowania (może podświadomą). Dla twojej wiadomości, ja hipokryzją się brzydzę.
>
> > Jeśli już miałabym użyć twojego ulubionego
> > słowa, to równie dobrze powiedziałabym, że
> > pedaliadą jest żywcowanie kilkumetrowych
> > parszków i wpisywanie sobie tego do kapownika
> ;)
>
> Jeśli są naprawdę kilkumetrowe, ergo nie można
> się na nich uszkodzić, to są to przystawki,
> których nie nazywam i nie wyceniam (jak na
> przykład 15 przystawek, które wytyczyłem
> onegdaj na Przedszkolu czy 18 przystawek na
> Zbędowych ).
Gratulacje za 15 przystawek.
>
> Jeśli uznam, że coś jest warte nazwy, to
> wyceniam i nazywam, ale oczywiście mogę zmienić
> zdanie, jeśli z wybranego mojego "kapownikowego"
> parszka zeszkoczysz bez krasza z ostatniego ruchu
> i powiesz, że to tylko przystawka. Zapraszam!
Nie skorzystam. Mam poprostu inne upodobania wspinaczkowe :)
>
> m.b.