hej,
ja nauczony trzyletnim doswiadczeniem wiem, ze jak jezdziesz z rodzina na wspin i na wakacje jednoczesnie, to nie ma wtedy ani wspinu, ani wypoczynku.
na wakacje jade pobyc z rodzina, a na wspin jezdze juz sam. naprawde wiecej sie wtedy powspinasz niz z malym bajtlem. zona sie niepotrzebnie nie wkurza, ze nie ma mnie pol dnia i ona ma wszystko na glowie, nie ma kwasow itd.
a na psyche taki odpoczynek tez dobrze robi... a wtedy po powrocie przystap do negocjacji i wynegocjuj tydzien dla siebie po wakacjach:)
moze paklenica bedzie okej, choc nie wiem, czy juz nie za cieplo?
pozdro, pedros