Ejże, ja nie mówię, że masz tę linę puszczać. Ja tylko mówię, że tarcie jest takie, że spokojnie wystarczy, jak w momencie odwiązywania złapiesz to w zęby, a potem przejmiesz do ręki. Poza tym pamiętaj, że jak rozwiązujesz podwójną ósemkę, to zawsze masz jeszcze małą ósemkę, a za nią spory kawał liny. Tę małą ósemkę raczej przeciągniesz przez kolucho. Więc ona jest Twoim dodatkowym zabiezpieczniem, przed wysnuciem się liny.
Logika działania tego węzła jest analogiczna do oplotu czy półwyblinki, żaden problem.