Podam Ci cytat oderwany od użytkownika i nie ma znaczenia, kto to napisal i czy przeczytalem wszystkie 680 postow, czy artykul w "Taterniku". Ustosunkuję się pokrótce do tego cytatu poniżej:
"A bzdurą był zarówno post Blondasa o tym, jak to zabrania używania lonży, jak i twierdzenie, że metoda amerykańska z jednym tylko ekspresem (czy dwoma szeregowo) jest bezpieczniejsza od metody z lonżą czy ekspresami równolegle."
Używanie lonży jest ułatwieniem bez którego każdy wspinacz powinien sobie poradzić. Podobnie jak każdy wspinacz musi umieć sobie poradzić np bez przyrządu zjazdowego/asekurującego. Instruktor jest zobowiązany do nauczania także tego. Moje prywatne doświadczenia: 60cm lonżę mialem na stale przy uprzęży. Przestalem uzywac na dlugich drogach bo pogarszala caly balagan szpejowy na stanie i nie pozwala mi przyjac optymalnej pozycji przy asekuracji. Potem lonza zaczela mi przeszkadzac na krotich drogach plącząc sie pod ekspresami wlasnie wtedy gdy potrzebowalem rozpaczliwie szybkiej wpinki. Wyeliminowanie lonży calkowicie przyspieszylo, uproscilo i poprawilo ergonomię. Argument o wadze lonzy vs dodatkowy ekspres do mnie nie trafia: waga jest mniej istotna gdy caly szpej waży ok 1kg. Jesli spale przejscie to czesciej np dlatego, ze skonczyly mi sie ekspresy w lewej szpejarce, a te w prawej juz nie dalo rady siegnac na krzyz. Chyba kazdy na oesy bierze po jednym ekspresie dodatkowo na każdą stronę?
"Zrobiłem pewien wywiad środowiskowy i teza Blondasa jest ewenementem (niezależnie od tego, że osoby, które pytałem, czasem stosują same taką metodę). Natomiast to, że lepiej wpiąć się choćby równolegle ekspresami nie podlega dla nich dyskusji. Bo też jest to oczywiste... "
Teraz wpiecie sie dwoma ekspresami. Jak można nie widziec ewidentnych problemow z tego wynikajacych?
Przypinac sie 15cm sportowym zdublowanym ekspresem do stanu bedzie wygodne na jakichs 20% stanow? W pozostalych wypadkach bedziemy dyndac nad wygodnymi stopniami zamiast stac, lub co gorsza, na drogach przewieszonych nogi bedą ciagnac nas od sciany podczas gdy nasza twarz, klata będą w nią wgniatane calkowicie uniemozliwiajac przegląd stanu "gdzies tam w dole, przy pasie" przytroczonym na krotko. Do tego tak zapiety nie mam szansy uwolnic sie inaczej niż ciagnac z bulki bo partner po wybraniu nas na linie dociagnie wezel ktorym zwiazalem sie do zjazdu, do kolucha i nadal bede dyndal na ekspresach, ktore w dodatku przypiete są powyzej kolucha zjazdowego najczesciej będącego najnizsza czescią stanu. Nie wyobrazam sobie by ktos jako regule, uznal przypinanie sie do stanu na dlugosc pojedynczego ekspresa sportowego, bo "zrobil wywiad środowiskowy".
Zaraz dowiem sie, ze nie przeczytalem 679 postow i pisze bez pojecia, a cytat mowi co innego, niż mówi. Luz. To nie koszykowka i nie musimy grac zespolowo.
pozdr
astro
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-21 22:50 przez astrodog.