McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tyz piknie, aczkolwiek nie z każdą liną i nie z
> każdym ekspresem da się uzyskać wyblinkę
> jedną ręką - w każdym razie może to być
> niełatwe.
Moja najgrubsza lina Mammut Infinity bez problemu daje sie zamotac wyblinką na DMM Phantom.
Bezpieczeństwo też dyskusyjne. Chyba,
> że jeszcze zadbasz o odpowiednie ułożenie
> (względem zamka ekspresu) i zaciśnięcie tej
> wyblinki.
No jasne, wiszę na tym przecież. W dodatku wszystko mam tam gdzie trzeba bo dlugosc dobralem sam, nie muszę się więc wiercic i szarpac bo np okapik pod stanem wrzyna sie w kolana.
Nie wiem, czy nie przesadzam, ale ja
> osobiście staram się nigdy nie wiązać wyblinki
> na czymś innym niż duży HMS.
Masz grubą linę. Moj najwiekszy zakretas z ktorym sie wspinam to Mammut Bionic, trafia do niego centralny punkt stanu lub jego gałązki - w zależnosci od typu, wyblinka mojego auta i kolucho ATC Guide do asekuracji drugiego/trzeciego.
Kiedyś robiłem
> sobie (tak, dla wprawy) stanowiska z samej liny,
> gdzie tych wyblinek było kilka, i jakoś mi się
> nie podobały - linę mam chyba za grubą do
> takich rzeczy.
A to norma u mnie. Wychodzisz na top klifu, ryczysz: mam auto/safe!, i ruszasz na poszukiwanie grubszych galezi w krzaczorach do ktorych kolejne galązki z liny łączysz wyblinką, lub po prostu dokladasz kolejne wyblinki w szeregu na pojedynczej linie. Potem siadasz na krawedzi klifu, sprawdzasz jak uklada sie lina i wracasz odgarnąć z jej przebiegu wszelkie owcze kupy. Gotowe.