Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z tej dyskusji wynika jasno, że wy w tej PEZECIE
> macie wiele spraw nieprzemyślanych, a mądrzycie
> się, jakbyście zjedli wszystkie rozumy.
> Wysyłacie ludzi na wspinanie sportowe z
> ekspresami i karabinkiem i jako metodę przy
> przewiązywaniu dopuszczacie auto z pojedycznego
> punktu, albo nawet ekspresów połączonych
> szeregowo.
Starosto, to nie jest żadne auto z pojedynczego punktu tylko kolejny przelot miedzy Tobą a asekurującym, tyle, ze dla wygody dopinasz sie do niego. Auto - to Twoja jedyna asekuracja. Kiedy masz auto, partner Bania więc. Pierwsza.
> A więc wspinacz wisi - albo i nie wisi, na stanie
> z no hand - na zwykłych karabinkach! Gdyby mu
> się wypięły, zaliczyłby lot NA KARABINKU HMS!
> W każdym razie w pewnej wersji metody
> amerykańskiej, której przecież nie
> zakazujecie!!!
>
Nie drzyj się, tylko pomyśl spokojnie: wypiecie przelotu ze stanu grozi Ci lotem na zawiazanej osemce znad ostatniej wpinki. Żadnym tam zakrętasie. Po przymocowaniu sie zakretasem nadal jestes zawiazany do liny i dopoki sie nie rozwiazesz, wypiecie sie przelotu ze stanu zacisnie osemke i tyle. Gdy osemka jest rozwiązana, nastepna czynnoscią jest likwidacja tego przelotu, więc LOT bez wzgledu na to, czy byles przytwierdzony lonżą, zdublowanymi ekspresami, czy co tam jeszcze wymyslisz, wygladac bedzie tak samo.
> Tego niebezpieczeństwa można w 100% uniknąć,
> przypinając się do stanu lonżą z HMS.
100% bedziesz mial zostając w domu. Jezeli ktos wykdzie nad stan na dlugosc lonzy i sie poslizgnie lub po prostu pusci to na 100% zrobi sobie ała. Bania dwa.
> Ewentualnie oczywiście ekspresami albo
> zdublowanymi.
To zdanie nie ma sensu, ale to Ty jestes ekspertem od operacji sprzetowych i rozbioru zdania... Niemniej bania trzecia.
Tylko wówczas powstaje pytanie o
> ekonomię sprzętową.
Mnie tam inne pytanie powstało, ale to Twoja sprawa jak dostales dyplom.