makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> grubyilysy Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > > > Tak poza tym - tak od trzeciej wpinki na w
> miarę
> > > > niezawile pionowej drodze to wszystko nie ma
> już
> > > > praktycznego znaczenia...
>
> > > Nie zgadzam się.
> > A ja nie zgadzam się z Tobą.
>
> Jak siedzisz gorzej podajesz do wpinek.
Nie wiem dokładnie dlaczego ("technika siedzenia"?), ale nie mam z tym najmniejszego problemu. A jestem cholernie wrażliwy na nie blokowanie liny prowadzącemu w żadnej sytuacji, ponieważ gdy mi samemu się to zdarzy wk..m się nie niemożebnie.
> Jak siedzisz nie możesz uelastycznić lotu -
> zmniejszyć siły uderzenia.
Nie używam GriGri.
Z tym co piszecie o tych podskokach, muszę sprawdzić, ciekawe.
> Jak siedzisz nie możesz odbiec od skały jak coś
> pójdzie nie tak, na przykład jak prowadzący
> pobierze linę do wpinki i jej nie wepnie i
> jebnie.
Siadam dopiero wtedy gdy wiem (a w każdym razie jestem zupełnie przekonany), że prowadzący nie ma możliwości przyglebić. Ryzyko że się w tej ocenie pomylę jest porównywalne z ryzykiem, że zrobię błąd wskutek wzrastającego zmęczenia i utraty koncentracji na asekuracji. Jeśli mam watpliwości albo widzę że coś jest nie tak - nie siadam. Do tego wszystkiego na ogół znam moich partnerów i w 90% umiem przewidzieć że zaraz mogą odpalić, jak widzę to wstaję.