Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> I jeszcze jedno, gwoli przypomniania. Ani ja, ani
> (jak się okazało po jego doprecyzowaniu)
> Kominiarz nie używamy lonży podczas wspinania.
Skąd możesz wiedzieć czego używa Kominiarz, poza tym po co komu lonża podczas asekurowania?
> Owszem, nie widzę w tym żadnych wielkich
> zagrożeń, ale nie jestem rzecznikiem tego
> rozwiązania.
Marnujesz się, może zaproponuj adminom rubrykę:
Starosta radzi
- technika asekuracji
- jakie struny do gitary akustycznej?
- jak i gdzie zastosować magnetyzer
- o czworzeniu sił w układzie asekuracyjnym
- co słychać w polityce
- jakie książki przeczytać, żeby być fachowcem w danej dziedzinie
Z pewnością jest jeszcze sporo działów, które mógłbyś poprowadzić. Przepraszam za wszystkie które pominąłem.
> Jednak nie tego dotyczył ten wątek, bowiem
> zarówno Bodzio, jak i Blondas uważają, że to
> złe rozwiązanie nawet podczas przewiązywania
> się. Tak więc tępią to nawet wówczas, gdy
> już po ukończeniu wspinania motasz lonże na
> łączniku i wpinasz się do stanu.
Ja tępię tylko głupotę.
Jarek Blondas Liwacz Instruktor PZA
Moje wypowiedzi na forum nie są szkoleniem, szczególnie wyrwane z kontekstu lub błędnie odczytywane przez niekompetentne osoby. Wspinanie jest potencjalnie niebezpieczne.
Chcesz się wspinać w naszych skałach? Wspomóż Nasze Skały!