No proszę - nareszcie zamiast wywlekania postów sprzed lat, czepiania się słówek i prowadzenia gier słownych, przedstawiłeś i wyjaśniłeś swoje stanowisko w sposób niebudzący (przynajmniej moich) zastrzeżeń. Szkoda, że nie od razu. Napisałeś też jasno i wyraźnie, że do metody francuskiej, zostało przez Ciebie dodane ponowne przewiązanie. To też zmienia postać rzeczy - nie zwalasz na Francuzów, tylko piszesz o swoim wynalazku (który zapewne się nie przyjmie).
Pozdrowienia + uszanowanie -
Kominiarz.