> Jednoznaczne komendy - tak, bo dotyczą zespołu.
(...)
> Instruktor ma pełne prawo szkolić po swojemu i
> promować ulubione rozwiązania.
Ma też obowiązek ostrzegać przed rozwiązaniami alternatywnymi (w kwestii komendy auto). Spiknięcie się dwóch takich, z których dla jednego jest oczywiste, że "auto" = "olej mnie", a dla drugiego, że "auto" = "kurwa, jaki ten świat piękny, postoję se tu przez chwilę, pomajtam lonżą, a potem mnie opuścisz" jest potencjalnie czarnym scenariuszem.