O ile spomiedzy osobistych wycieczek i zlosliwosci udalo mi sie wyjac meritum :-) to tak naprawde problem sprowadza sie do tego czy mozna opuscic delikwenta przywiazanego jednym karabinkiem zakrecanym... Kiedys w katalogu Petzla bylo ze mozna - pisze "kiedys" bo w nowym juz chyba tego nie ma, mam pod reka ten z 2008 roku i tam jest ze mozna pod warunkiem ze nie bedzie sie "powtarzalo ruchow na drodze lub deporeczowalo" - cokolwiek by to nie znaczylo... :-) Z kolei Schubert w "Bezpieczenstwie..." pisze ze bezwzglednie dwa karabinki, i taki zreszta jest tez od kilku lat standard w prowadzeniu klientow przez przewodnikow (ale to tez dlatego zeby klient cos nie zmajstrowal przypadkiem...)
To jest moim zdaniem dosc wazne bo wydaje mi sie ze faktycznie nieprzywiazywanie sie powtorne to jedyna przewaga tej tzw " francuskiej" metody nad amerykanska- moze sa jakies inne ale ja ich nie widze...