W istocie mówicie o tym samym tylko drobiazgowość jest kością niezgody i usilne forsowanie swoich patentów.
Dalej:
"> Mnie
> nie uczono, że "auto" znaczy "idź w
> piździec..."
A co ono znaczy? "
Znaczy to co napisałem - partner wydaje luz i czeka na dalsze koordynaty ew. gotuje się do wypięcia by pierwszy mógł wybrać luz i by ściągnąc go do siebie (oczywiście wszystko w porozumieniu).
Na wielowyciągowej drodze może się zdarzyć, że pierwszy się zapcha lub nie przyżre mu wyciąg i chce zjechać z ringa i co, po komendzie 'auto', drugi odwiązuje się i schodzi na dół na browar?