>>Ale wypowiedz wyżej sam przeliczyłeś wycenę i był to twój prześmiewczy argument.
dokładnie tak - dla jaj! boś cały czas pierdolił że cos jest łatwiej tak a nie inaczej - co dla mnie jest kompletnie bez sensu w kotekście wspinania...łatwiej to jest od tyłu przecie;
>>A mnie wydaje się że DT poza sezonem zimowym jest bez sensu
zaczynasz z sensem - "wydaje się" jest na początku;
niemniej to nie moja wina, że "zima na nizinach" sie spóźnia - a trzeba być gotowym przecie;
ponadto jak jest +3 i pochmurno to jestem w stanie więcej urobić z dziabkami niż bez;
a teraz przejdźmy do meritum;
juz wiesz że Ci się wydaje,
juz wiesz, że przelicznie trudności nie ma sensu i nie powinno być uzasadnieniem;
już wiesz, że są ludzie którzy nie przliczaja i dla których działanosc DT ma sens i cel - Ty go co prawda nie rozumiesz, ale to jeszcze nie jest powód żeby snuc wnioski obiektywne;
zatem powinno byc latwiej z dalsza częścią;
już wiesz, że dla tych ludzi, wydzielono kilka sektorów do wspinania DT (getta takie), z uwagi na to że jest to działaność mocno wpływająca na skałę - z tym wpływem nikt nie polemizuje;
skoro to wszystko juz wiesz - to nie jeździj do takich gett - nie będziesz się niepotrzebnie denerwował i tworzył teorii;
a jak już przyjedziesz to powspinaj się w sposób jaki uważasz za stosowny i wstrzymaj bezsensowna krytykę;
jak chcesz być użyteczny to wymyśl jakiś system identyfikacji wizualnej dla dróg klasycznych znajdujących się w rejonach DT - bo to owszem jest problem;
ale nie mów mi na której drodze drajciuling ma sens - bo ja o tym wiem - i jak nie widze sensu to sie po takiej drodze nie wspinam;
pozdr
dr know