>>Co stoi na przeszkodzie ?
też chciałbym wiedzieć;
klinicznym przykładem braku racjonalnej rozmowy jest wątek drogi, którą sobie drajtulowcy obili w ogródku drajtulowym;
otóż akt ten - powtórzmy: nowa droga DT zrobiona w pasie max 4m szer. wyznaczonym dwiema istniejącymi drogami DT - spotkał się z krytyką kolesia który drajtulingiem się nie para, ale który w związku z tym czuje potrzebę zdecydowania co jest sensem drajtulingu - przy okazji pierdolną porównanie z dupy do haczenia II lub III oraz wycenił drogę z ziemi na VI.1-2...słowem paranoja!
do tego przyszedł Miłosz i pierdolnął nam fajny wykład o przyrodzie i o tym jak DT niszczy murawę;
wykład może i fajny...ale kompletnie nie znajdujący zastosowania przy drodze o którą piekli się Kemo...bo żeby tam powstała ta jego droga za VI.1-2 trzeba by wypierdolić trawnik ze 4m kwadratowe...
i ja się pytam dziabanie trawnika kserocośtam jest beeeee - a wyjebanie go za jednym zamachem nie?
tak?
więc reasumując - na przeszkodzie stoją fobie, zwykłe fobie - po prostu jest grupa ludzi, którym przeszkadza trochę rysek na ścianie - ale nie przeszkadza wpierdalanie w nią żelaza, zrzucanie bloków i darcie roślinności...
nie przeszkadza nadzienie skał w słonecznych nierdzewkami i pozostawienie zardzewiałych żebrówek obok;
i tacy będą pierdolić, że na północnych, zajebanych trawą ścianach przy Jaskini Jasnej w Strzegowej jest fajne wspinanie letnie, buldering i cenna przyroda...
w ten sposób nigdy się nie dogadamy - ale na szczęście nie musimy - po prostu robimy swoje i tyle;
pozdr
dr know