brzuchacz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Otóż dziaby
> wkłada się w wyrobione rowki i kilkoma
> ściągnięciami jak na drabinie pokonuje się
> przewieszenie. Czy takie wspinanie po "klamach"
> (no bo w dłoniach przecież dwie klamy) w ogóle
> sprawia satysfakcję wspinaczowi?
>
> G.
Sprawia i to b. dużą frajdę. Taką samą jak początkującemu zrobienie IV, a staremu wyjadaczowi VI.6...
to nie kwestia skali jest ważna, a to iż pokonujesz grawitację na granicy SWOICH możliwości, ale tego akurat nie powinienem tłumaczyć wspinaczowi.
Co do tego trzymania klam w ręce...to chyba nie jest tak jak piszesz...gdyby to było tak banalnie łatwe to np. Edyta Ropek* nie miała by problemu zrobić na dziabach M5+... a na zawodach Trytool na Zakrzówku 6 marca nie poradziła sobie z tak wycenioną drogą.
Poza tym pora sobie uświadomić jedno - każda działalność wspinaczkowa niszczy przyrodę - magnezjowanie, wyślizgiwanie, wiercenie dziur pod spity czy ringi, wydeptywanie trawy pod skałą...więc zamiast atakować wszystkich drytoolowców on block....lepiej się zastanowić, czy widząc drzazgę w innym oku, nie ignoruje się belki w swoim...
*zwyciężczyni Pucharu Świata 2011 we wspinaczce sportowej)