smjnns123 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> przyzwyczajania pomijać rozgrzewkę (wiadomo, że jak ktoś pierwszy raz przyjdzie na ściankę i
> powiesi się na fakerze to sobie go skasuje ale jak ktoś ćwiczy 5 lat to może bez rozgrzewki
> może to zrobić i nic mu nie będzie).
Z różnicy w poziomie sprawności wynika iż to co dla zaawansowanego wspinacza będzie rozgrzewką specjalistyczną, dla początkującego może być nieosiągalnym wyczynem.
Plan minimum:
Jako rozgrzewkę ogólną
preferuję pajacyki, koniecznie z mocnym klaskaniem nad głową i o uda. 50 sztuk najmniej.
Jako rozgrzewkę ukierunkowaną
- "pączek-kwiatek" czyli mocne i szybkie zaciskanie i otwieranie dłoni jednej ręki, wzniesionej wysoko nad głowę. Do całkowitego zmęczenia. Potem druga ręka. 50 sztuk najmniej.
- "przetaczanie" - opieram palce jednej dłoni o wnętrze drugiej i lekko napierając, przetaczam ją zamykając w pięść. Kilkanaście razy na każdą rękę.
Jako rozgrzewkę specjalną, specjalistyczną
- Łatwe trawersy a potem łatwe buldery.
scandere necesse est