nat:
> > 1. sposób przeliczania głosów na mandaty:
> > wyłącznie FPTP, we wszystkich okręgach
> > niezależnie od wielkości
>
> oj, takimi skrotowcami z ranca... jeszcze sie
> smola nie
> przyjela.
[
pl.wikipedia.org]
> > 2. odejście od zasady jeden człowiek - jeden
> > głos. Siła głosu proporcjonalna (np.
> > log-normalnie) do wkładu podatkowego do
> budżetu
>
> podatkowego... czyli np. odbierasz wage w glosach
> nauczycielom
> albo naukowcom bez duzych grantow. a zreszta
> slusznie -- ci i tak
> nie poszliby -- wszak to ponizej godnosci.
>
> swoja droga, ciekawe, kto mialby wtedy glos. tzn.
> z uwzglednieniem
> dzisiejszej dystrybucji dobr.
Głosy mieliby wszyscy, którzy mają głosy dzisiaj. Ale np. uczeń czy beneficjent zasiłków - 1 głos, miliarder płacący podatki w PL - 1000 głosów (dlatego skala log-normalna - ale to jest szczegół techniczny, do przedyskutowania - chodzi o zasadę).
> > 3. egzamin wyborczy (zdawany nie rzadziej niż
> co
> > dwie kadencje) warunkiem wpisania na listę
> > wyborców
>
> ale z czego to egzamin? z arytmetyki? 4 podstawowe
> dzialania
> z uwzglednieniem 2 pierwszych? to masz podobny
> problem jak
> z "obowiazkowa matura z matematyki".
Egzamin taki sam, jak np. z USA "egzamin obywatelski": zasada trójpodziału władzy, ordynacja wyborcza, kompetencje poszczególnych szczebli administracji itp. podstawy, których uczyłem się w liceum na przedmiocie Wiedza o Społeczeństwie. Dlatego egzamin minimum co dwie kadencje, bo jednak cały czas coś się zmienia - np. w PL okręgi jednomandatowe w wyborach do Senatu to względna nowość.
> > 4. osoby wpisane na listę wyborców mają
> > obowiązek głosowania pod karą dotkliwej
> > grzywny, proporcjonalnej do dochodów
>
> e, a po co to? zamordyzm zupelnie niepotrzebny.
> moze ktos akurat w skalach siedzi? -- choc w te
> niedziele to nie, mam 100m na gloslowanie i sie
> przejde. nie tylko w kiblu drze sie papier.
Wzorowane na prawie belgijskim czy prawie niektórych kantonów szwajcarskich. Prawo wyborcze to nie tylko przywilej, ale i obowiązek. Jak jesteś "niekonstruktywnym krytykantem" to oddaj nieważny głos, ale do wyborów musisz pójść, chyba że wolisz zapłacić grzywnę w wysokości np. miesięcznych dochodów.
m.b.