A to nie załapałem, że o to Ci chodzi. Dla mnie osobiście przymus płacenia świadczeń socjalnych nie jest czymś szczególnie problematycznym. Polski paradoks polega na tym, że płacisz, a i tak potem musisz ponownie płacić na leczenie prywatne (szczególnie dentysta).
Tak czy owak, jest czymś zupełnie oczywistym, że koszty leczenia poważnych chorób są takie, że większość ludzi byłoby na to nie stać, także w sensie ubezpieczenia.
Świat, w którym ludzie giną albo też zostają na parę pokoleń obciążeni długami za leczenie jest światem, w którym nie chciałbym żyć.
To, że wspólnota płaci pewne sumy na poczet leczenia ciężkich przypadków nie jest żadnym socjalizmem. Socjalizm to przede wszystkim centralne planowanie. Przypomnij sobie czasy PRL, to zrozumiesz.
Oczywiście dziś w UE mamy centralne planowanie, ale nasz temat (podatki, socjal) to nie jest centralne planowanie w rozumieniu socjalizmu. Zresztą, na potrzeby brytanowej dyskusji mogę przyjąć dowolną semantykę. Jeśli będziesz się upierał, że to socjalizm, to może ja zaproponuję jakieś polubowne rozwiązanie semantyczne i nazwiemy ten system "Stefan"?
Moim zdaniem problemem współczesnego świata są za wysokie podatki, za dużo biurokracji, za dużo ograniczeń. Do tego brak jakiegokolwiek systemu immunologicznego, który broniłby nas przed krajami, które nie mają tego typu bolączek, a są ekspansywne.
ZUS akurat jest naszą polską bolączką naczelną, ale to nie przez sam system przymusu ubezpieczenia. OC tez masz obowiązkowe, a jakoś problemów z tym systemem nie ma.