McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jodlosz Napisał(a):
>
> > Powtórzę to, co juz kiedyś pisałem -
> jeżeli
> > ekiper uznał, że nie da się drogi obić
> > bezpiecznie - nie należało jej obijac w
> ogóle.
>
> To dość kontrowersyjny pogląd, zwłaszcza w
> obliczu względności pojęć takich jak "nie da
> się" i "bezpiecznie" (por. stare drogi na Franken
> albo stare i nowe w Czechach, gdzie ewidentnie
> obowiązują inne definicji bezpieczeństwa).
Nie jesteśmy w Czechach, ani na FJ - poza tym, akurat na FJ, wiele starych dróg uzyskuje nowe obicie, inny jest też charakter wspinania. Chyba oczywiste, że na drodze 8- z 6-kowym startem po wielkich chwytach wpinka może być wusoko.
Jest
> wiele ładnych dróg, które na podstawie Twojego
> kryterium musiałyby pozostać zabawami
> wędkowymi, bo dokładanie ringów niżej jest
> albo niewykonalne z powodu jakości skały, albo
> też nie ma sensu, gdyż samo wykonanie wpinki w
> startowych kruksach znacząco zwiększałoby
> trudność -
jak zwykle teoretyzujesz - w większości przypadków wpinka z ziemi z podskoku rozwiązuje problem.
niektórym zawodnikom byłoby
> najłatwiej ominąć pierwszą wpinkę, i wtedy
> pewnie byś uznał, że nie zrobili drogi :-)
przeginasz Olgierd - jakaś podstawa do takiego przypuszczenia?
> Poza tym, na jurze często start jest mocno
> przewieszony, po czym następuje (na ogół
> trudne) przejście w połóg - jak i gdzie
> należałoby w takich sytuacjach umieszczać
> pierwszy ring? Jeśli w startowym daszku, to
> zabezpieczając się na starcie uniemożliwisz
> sobie zrobienie drogi, bo wyżej nie uciągniesz
> liny.
taa.. na 12 metrowych drogach. Więcej wspinania po trudnych drogach, mniej pisania na forum. Gdzie masz te dziesiątki przewieszonych startów?;) bulderki startowe - i owszem - wtedy jak wyżej.
> Może więc lepiej uznać, że dla pełnego
> bezpieczeństwa na niektórych drogach potrzebny
> jest crashpad, bądź tyczka do wpinek. To
> znacznie lepsze podejście,
W polskich warunkach kij do wpinkek nie jest w powszechnym użyciu. Crashpad na drogach sportowych -puknij się w czoło, Olgierd;)
niż odgórny nakaz
> nieobijania takich dróg w ogóle.
Nie ma żadnego nakazu - ekiper decyduje co i jak obija, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Przypomnij
> sobie na przykład drogę tuż na lewo od mojej
> ulubionej piątki na Białym Psie (start rysą w
> daszku, wpinka tuż za przejściem w pion).
> Według postulowanych przez Ciebie zasad, powinna
> zostać nieobita. A przecież to świetna droga
> (pomijając niejasne zakończenie).
przecież nie próbowałeś;) akurat tam jakość skały pozwala na wpinkę albo w daszku, albo z boku, możliwości jest sporo - nic się nie przesztywni
Podobnych
> przykładów jest mnóstwo, m.in. właśnie na
> Witkowych.
niby które drogi? na Królu Strzelców, Wiesniaczkach, Żółtodziobie pierwqsze wpinki są ok.
pzdr
jodlosz