Tylko z uwagi na osobę właściciela owego zacnego kempu (na którym nie spałam, choć na miejscu od jego mieszkańców słyszałam o słabych warunkach, tj. zimnej wodzie, brudzie i drożyźnie) - autora okrzyków: "polaki, same problemy z wami!!!, "polaki, do domu!!!" oraz "to je moje" w odniesieniu do parkingu pod skałami - odradzam i nakłaniam, żeby gościa nie sponsorować...
Za "kulturalne" krzonowanie (czyt. spanie w aucie) zarobiliśmy porysowane auto, wizytę policji oraz obrzucenie wyzwiskami
utrata kilku euro nie uzasadnia takiego kurestwa