Tak się jeno zastanawiam się, kamp może i jest do bani, ale...przynajmniej jest gdzie się wys..ć bez ciepania g..nem po krzakach, co w wypadku dzikiego spania jest raczej nie do uniknięcia.
Spałem na dziko w różnych miejscach na w Hiszpanii i Majorce i każdego ranka wraz z bryzą smrodu z krzaków nachodził mnie niesmak, że coś tu eko-przyjazność mojego pobytu szwankuje i nie ma szans na aplikację hasła "zostaw miejsce w stanie w jakim je zastałeś"...wstrzymać na 5 dni to byłaby sztuka godna Houdiniego.
...wiele miejscówek wspinowych na półwyspie iberyjskim g..nem i śmieciami stoi.
W świetle powyższego, 10 jurków to nie jest aż tak dużo.
Mateusz Łoskot
"Partycypacja w całym tym procesie jest formą tortury"
--Szalony