Uderz stół, a...
"Zamiast próby znalezienia wyjścia z sytuacji- przypominam, że dyskusja toczyła się tylko na zamkniętym forum- posypały się rezygnacje. Ta najważniejsza, czyli Roberta zawierała uzasadnienie dotykające meritum. Przyznaję, że była satysfakcjonująca jeśli idzie o określenie własnej odpowiedzialności - szczera, bez uników i zbędnych słów. Przyznaję też, że napisałem do Roka prywatny list w którym wyraziłem swój szacunek do Jego męskiego zachowania w sytuacji kryzysowej. "
ale jakoś nie widzę z Twojej strony ubolewania z powodu ustąpienia Roka i całej komisji szkolenia.
Widzisz jakiś lepszych kandydatów na te stanowiska?
Obawiam się, że kogo byś nie znalazł, to i tak prędzej czy później znajdzie się on w ogniu krytyki któregoś z obozów. No chyba że to będzie komisja, która będzie miała zajęte ręce trzymaniem swoich własnych stołków i dbaniem o status quo wyznaczonym przez starszyznę plemienia.
Powtarzam - tylko Ci co nic nie robią nie popełniają błędów.
Naszym zadaniem jest ich obserwować, wytykać uchybienia i wspierać, a nie niszczyć przy każdej nadarzającej się okazji.
Roko - nie rezygnuj.
Pozdrawiam
Bartek