paszczu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ...kol Makara, zaangażowanego w sprawy instruktorskie od lat.
Mylisz się, kol Paszczu. Nie jestem "zaangażowany od lat". Dokładnie od pewnego Walnego Zjazdu, jakoś tak 6 czy 8 lat temu, na którym odrzucono mój i Marka Kujawińskiego wniosek zobowiązujący Komisję Szkolenia do organizowania kursów instruktorskich. Powinieneś to pamiętać, wszak byłeś wtedy obecny.
Po tym już nie było dla mnie miejsca w Komisji Szkolenia, co łatwo sprawdzić.
Gdy parę lat potem Roko, Siwy, Ciesioł oraz liczne grono innych kolegów, których tu nie wymieniam bo nie znaleźli się w ostatnim składzie KSzk, wybrali się na kurs instruktorski, jedną z pierwszych rzeczy, które im powiedziałem było to, że za kilka lat oni będą rządzić szkoleniem i Pezetą. I tak się stało, co łatwo sprawdzić.
> Czy zatem, zakładając, że wykryłaś ten przekręt sama...
Insynuacja godna samego Kopysia. Jakżeż nędzni intelektualnie ludzie muszą Cie otaczać skoro w głowie Ci się nie mieści, że ktoś może samodzielnie myśleć.
> ...czy kolega Makar nie mógł wówczas zwyczajnie, po koleżeńsku
> zadzwonić do Roka i zwrócić mu uwage na bamboła, który mu się przytrafił?
Kolega Makar (że tak użyję Twojej frazeologii) nie dzwonił bo nie widział problemu - jeśli Komisja uznała, że stopnie należy nadać to znaczy że należy. To się nazywa delegacja kompetencji i zaufanie.
Kolega Makar wyobrażał sobie że ktoś z Komisji Szkolenia wyjaśni spokojnie i rzeczowo co się stało - wszak to sprawy publiczne i jawność jest istotna. Sam o to walczyłeś i tak działa Komisja Wypraw i Unifikacji (czy jakoś tak), co przecież jest i Twoim dziełem.
Taka też, spokojna, wyważona i merytoryczna była wypowiedź Roka, za którą, przy okazji, dziękuję.
Natomiast zdumiała kolegę Makara bezprzykładna arogancja publicznej wypowiedzi kolegi Marcina Rutkowskiego, członka KomSzkol: [
wspinanie.pl]
Zabawne jak nad jego frazą: "tak czy inaczej, jesteśmy świadkami wymiany pokoleniowej, czy się to komuś podoba, czy nie.... ;-)" rozlega się już złośliwy chichot Historii - Rutek jest już historią, "wymieniło" go kolejne pokolenie...
> Wybacz żartobliwy ton, ale wydaje mi się to dziwne, bo przecież - chyba że się mylę
> - jesteś przyjaciółką kol Makara [...] nie zdażyło sie wam zamienic słowa? Przegadac sprawy?
Wybacz żartobliwy ton, ale jak dobiegniesz mojego wieku, to zrozumiesz, że są ciekawsze sprawy do omawiania z inteligentną, piękną i najlepiej tradowo wspinająca się kobietą w Polsce niż jakieś nominacje na IA. Na przykład: jakie przeloty założyć na starcie do trudnych ruchów na "Mleku pod nosem"
[
lh6.googleusercontent.com]
by po ewentualnym locie mogła jednak przetańczyć całą noc na dyskotece.
scandere necesse est
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-12 03:15 przez makar.